Skierniewice to bardzo otwarte miasto na teatralne wydarzenia. Ostatnio dużo się działo!
19.11.2015r. przyjechał teatr z niesamowitym spektaklem na podstawie prawdziwych historii pt."KRYJÓWKA"
„Kryjówka” opiera się na osobistej historii Pawła Passiniego
opowiedzianej mu przez ciotkę Apolonię Starzec. Udało się jej opuścić
getto poprzez wyjście przy sądach na Lesznie, a następnie ukryć w domu
słynnej aktorki Ireny Solskiej.
Ukrywane Żydówki farbowano tam na
„Aryjki”, wyposażano w fałszywe dokumenty, a następnie wykorzystywano do
dostarczania wełny na swetry, z których sprzedaży czerpano środki na
utrzymanie wielu osób.
Spektakl opowiada też o procesie zbierania
materiałów w postaci wywiadów z ludźmi, którzy ukrywali się podczas
wojny; o nieoczekiwanym problemie z odmowami wywiadów, popartych
pytaniami: „A po co ci to wszystko?”, „Po co ci ta wiedza?”.
Jak
podkreśla reżyser: „opowiadamy o Polakach, którzy nagle w czasie wojny
zostali oddzieleni od innych Polaków, bo byli Żydami. To oddzielenie
pokutuje do dziś. W Polsce z jakiegoś powodu w odniesieniu do bycia
Żydem mówi się
przyznać się. A nasi rozmówcy często mówili: a ja jeszcze nie wyszedłem w szafy…”.
Impulsem
do powstania spektaklu była inicjatywa Patrycji Dołowy „Antypomnik”, a
także otwarcie Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN i konkurs na
monument „Ratującym – ocaleni”.
Od 14 do 21 marca odbyły się 23.
Alternatywne Spotkania Teatralne KLAMRA 2015. Teatr neTTheatre
zaprezentował spektakl "Kryjówka", który otrzymał Nagrodę Publiczności.
Jest to nietypowy spektakl, gdyż nie ma rozdzielenia na publiczność i aktorów. Widzowie wchodzą do ciasnego, zadymionego pomieszczenia, które jest wystylizowane na żydowską kryjówkę. Przeżycia są niesamowite. Ma się wrażenie uczestniczenia w prawdziwej historii, ma się wrażenie, że to wszystko co się dzieje w kryjówce, dzieje się naprawdę. Aktorzy mają cielesny i psychiczny kontakt z widzem, dlatego zanika ta granica pomiędzy oglądającym, a prezntującym.
TEATR CAPITOL
PRZEKRĘT (NIE)DOSKONAŁY
We wtorek 27 października o godz. 17 i 20 w kinoteatrze Polonez
można było zobaczyć spektakl w wykonaniu aktorów Teatru Capitol pt.
"Przekręt (nie)doskonały, czyli kto widział Pannę Flint? ".
PRZEKRĘT (NIE)DOSKONAŁY… to esencja brytyjskiego humoru!
Inteligentna, pełna wdzięku, świetnie skonstruowana komedia obyczajowa,
która od premiery w Theatre Royal Windsor w 1984 roku praktycznie nie
schodzi z afisza. Przetłumaczona na 15 języków i grana na całym świecie z
roku na rok zyskuje na aktualności i popularności. Trudno bowiem o
bardziej bieżący i wiecznie żywy temat niż podatki!
Rozliczenia podatkowe spędzają bowiem sen z powiek nawet najbardziej praworządnemu obywatelowi, a hasło "Urząd Skarbowy" powoduje zimne dreszcze!
O wielkich przekrętach i ich "bohaterach" czytamy na pierwszych
stronach gazet z oburzeniem i… zazdrością. Jak przechytrzyć Skarbówkę?
Gdzie uciec, by nie dosięgły nas macki Fiskusa? Co zrobić, by nie oddać
urzędnikom swoich mniej lub bardziej ciężko zarobionych pieniędzy?
Obsada:
Łukasz NOWICKI/ Rafał CIESZYŃSKI
Joanna MORO/ Katarzyna KWIATKOWSKA
Maja BOHOSIEWICZ/ Maria DEJMEK
Michał PIELA/Jacek KOPCZYŃSKI
Dorota CHOTECKA/ Dorota NOWAKOWSKA
Bogdan KALUS/ Andrzej PIECZYŃSKI
Reżyseria: Andrzej Rozhin
Scenografia: Dorota Banasik
Tłumaczenie: Klaudyna Rozhin
Asystent reżysera: Dorota Semeryt
Kierownik produkcji: Ala Tomczok
LUNCH O PÓŁNOCY
Bohaterami sztuki „Lunch o północy” są Roman i Barbara, małżonkowie z
wieloletnim stażem. Roman przeżywa kryzys wieku średniego, marzy o
urozmaiceniu swojego życia erotycznego, nie chce jednak zdradzać żony.
Dlatego w 16. rocznicę ślubu przygotowuje dla niej wyjątkową
niespodziankę. Zaprasza do domu poznaną przez internet parę, aby
urządzić frywolną imprezę. Do domu trafiają jednak zupełnie przypadkowi
ludzie. Omyłkowe spotkanie staje się pretekstem do opowieści o
małżeństwie, miłości, seksie i marzeniach, często ukrytych głęboko w
podświadomości.
To jest też sztuka o tym, jak walczyć z prozą życia, jak
kombinować, żeby nasz związek był atrakcyjny, i jak zrobić, żeby w
dojrzałym już wieku, w jakim się znajdujemy, przekłuć to w coś
cieplejszego, mocniejszego i nie zawsze okraszonego ciągłą łóżkową
gimnastyką, tylko czymś więcej, pochyleniem się nad drugim człowiekiem,
jakąś przyjaźnią, zaufaniem i przeświadczeniem, że się tego kogoś ma
choćby się waliło i paliło – mówi Piotr Gąsowski.
Aktor wciela się w rolę Romana, zaś postać jego małżonki kreuje
Joanna Kurowska. Aktorka twierdzi, że Barbara to wymarzona postać do
grania, jest bowiem wielowymiarowa. Jest to kobieta słodko-gorzka, łatwo
poddająca się emocjom, płynnie przechodząca od płaczu do śmiechu.
Zdaniem Joanny Kurowskiej jest ona głosem wszystkich kobiet – jej
problemem jest bowiem mąż, który nie potrafi zrozumieć jej potrzeb i
pragnień.
Nie rozumie moich potrzeb, mojej potrzeby czułości, miłości,
chęci bycia adorowaną, chęci bycia najpiękniejszą, najlepszą i
najwspanialszą. Tego, że chcę, by mąż zabierał mnie na wystawy, do
znajomych. Taki monolog: winko wieczorem przy telewizji, śniadanie do
łóżka, panią do dzieci, do gotowania, żeby zapewnił. I jestem głosem
tych kobiet i mam duży żal do męża, że nie spełnia moich oczekiwań,
które w nim pokładałam, kiedy tak bardzo mnie kochał. Ale namiętność
minęła i zostały tylko te oczekiwania i to jest takie bardzo ludzkie –
mówi Joanna Kurowska.
Piotr Gąsowski uważa, że w sztuce „Lunch o północy” każdy widz
znajdzie coś dla siebie. Jest w niej wiele zabawnych sytuacji,
niespodziewanych zwrotów akcji, ale i wiele prawd życiowych, z którymi
zgadzają się zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Aktor uważa, że jego
monolog jako Romana trafia szczególnie do mężczyzn, zaś monolog Joanny
Kurowskiej zachwyca zwłaszcza kobiety. Kurowska uważa jednak, że sztuka
jest napisana tak, by wytknąć błędy popełniane w małżeństwie przez obie
płcie.
Pierwsza rozpoczynam swój monolog do kobiet, a one się z nim
identyfikują i wszyscy na sali mówią: „No tak, kobiety mają rzeczywiście
beznadziejnie w życiu”. Ale jak Piotr zaczyna mówić, to jest takim
adwokatem mężczyzn i wszyscy mówią: „No rzeczywiście”. Ja nawet sama,
siedząc w kulisach, mówię sobie: „Kurczę, rzeczywiście, faceci jednak
mają rację”. I to jest jak u Bergmana, każdy ma rację, tylko teraz
trzeba znaleźć ten konsensus, tę średnicę wyciągnąć, a to jest
najtrudniejsze w związku małżeńskim – mówi Joanna Kurowska.






TEATR BAGATELA Z KRAKOWA
Spektakl "Tato"
14.09.2015r.
„Tato” to gorzka komedia o toksycznych rodzinnych relacjach. Główny
bohater Franio próbuje wybaczyć i zrozumieć własnego, nieznoszącego
sprzeciwu, skrajnie surowego ojca. Jeszcze raz przemierza krainę
dzieciństwa, przygląda się swoim smutkom, strachom, żalom. Sprawdza, co
dał mu ojciec. Jakimi emocjami karmił go podczas codziennych spotkań
albo poważnych męskich rozmów.
Spektakl w reżyserii Małgorzaty
Bogajewskiej zbudowany jest z krótkich, niemal filmowych scenek,
prezentujących życie bohatera od jego narodzin aż po śmierć ojca.
Reżyserka zderza tragiczne momenty z zabawnymi - aktorzy grają na
instrumentach do evergreenów śpiewanych przez matkę Frania, Magdę.
Przedstawienie zdobyło Nagrodę Publiczności na 10. Festiwalu Polskich
Sztuk Współczesnych R@port w Gdyni. W 21. Ogólnopolskim Konkursie na
Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej Małgorzata Bogajewska otrzymała
nagrodę za reżyserię, a Ewelina Starejki wyróżnienie za rolę Mamuśki.
Spektaklowi towarzyszyły bezpłatne warsztaty teatralne.
Spektakl
i warsztaty organizowane były w ramach programu „Teatr Polska”
organizowanego przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego ze
środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.